czwartek, 14 listopada 2013

czwartkowy wieczór, czyli prawie weekend.

To zadziwiające jak ten czas szybko leci... Dopiero był weekend, a zaraz będzie następny. 
Rozkoszuję się tym, że dzisiaj już nigdzie nie muszę wychodzić, zajadam się sernikiem od "teściowej" (tak, tak wiem...) i popijam drugą już dzisiaj kawę. 

Nie mogę się doczekać aż w końcu skończę te praktyki, które tylko zabierają mi mnóstwo czasu, a nic nowego w moje życie nie wnoszą. Ale jeszcze tylko tydzień i... zabieram się znowu za ćwiczenia- Ewa, Mel, Jillian - uwaga, nadchodzę! :)
Nie ma to jak się zmobilizować kilka razy do ćwiczeń, a potem staję się to już taką częścią dnia, której nie możemy pominąć, bo jednak czegoś brakuje. 

Wyobraźcie sobie, że dotarło do mnie zamówienie z Sheinside (z Singapuru bodajże:D), a propos, to mój Tata miał niezły ubaw, jak się dowiedział skąd idą do mnie ciuchy.

Szczerze powiedziawszy spodziewałam się czegoś znacznie lepszego... *Bardzo słaba jakość* tych ubrań- niestety. Uszyte byle jak, a do tanich nie należały. Na zdjęciu wiadomo całkiem co innego niż w rzeczywistości, ale nie ma źle. Wyglądają mniej więcej tak:


naszyjnik i nowa narzutka z Bershki;
( tak btw. zakochałam się w tych wielgachnych naszyjnikach!)
Kupiłam jeszcze jeden w H&M, spodobał mi się bardzo:
***
koszula mgiełka, cieniowana w kwiaty;
+ ukochana torebka z H&M
(nie zwracajcie uwagi na niepościelone łóżko:D )

innego zdj koszuli nie posiadam - jeszcze.

to by było na tyle chyba, wieczór umila mi także:


3 komentarze:

  1. Strasznie podobają mi się te wielgaśne naszyjniki, idą święta, więc zrobię sobie kilka prezentów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie okazałe naszyjniki ;)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta koszula w kwiatki jest przepiękna! (:

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz- jest mi niezmierni miło, że ktoś mnie czyta! :)

Napisz :)

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *