wtorek, 17 grudnia 2013

Fałszywa przyjaciółka..

Znacie to? Ja do tej pory nie, ale niestety musiałam poznać ten smak, kiedy niby dobra koleżanka, chciałoby się rzec przyjaciółka to tak naprawdę nic nie warta osoba. Przykre. Bardzo przykre. Czuję się jak ostatnia idiotka, gdy wiem, iż tak ufałam, byłam tak naiwna...



Zastanawiam się, kto jest w końcu dziwny- Ja czy Ona?
Do Jej rodziców należy mieszkanie, które wynajmujemy, mieszkamy razem w pokoju, za który płacę 700zł miesięcznie. (!) Co drugi weekend mnie nie ma, nie ma mnie w grudniu połowę miesiąca i dalej płacę 700zł- OK. Ale czy nie jest przesadą, gdy Ona wymaga płacenia 10zł za dobę jeśli ktoś do mnie przyjdzie w gości- raz na jakiś czas i nawet nie korzysta z żadnych kąpieli itp. ? I w jaki sposób Ona do mnie napisała, o tej zmianie zasad korzystania z mieszkania przez OSOBY POSTRONNE, pismo rodem z Urzędu ;)

Ja oczywiscie zapłaciłam te nieszczęsne 10zł, tylko GRZECZNIE zwróciłam uwagę, że jest to conajmniej dziwne... a potem zostaje obgadywana... cóż za dziecinada :)

Jak to mówią- umiesz liczyć, licz na siebie.


a Moja Mama znów miała rację ;).

11 komentarzy:

  1. hah! nie no dobre sobie... nie zastanawiałaś się nad zmianą mieszkania?
    Nie tylko przyjaciele są tacy, nie brakuje osób fałszywych i obłudnych na świecie... Niby wszystko spoko a później dowiadujesz się ciekawych rzeczy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żebyś wiedziała- ja nie rozumiem jak można być takim. Nigdy nie mówiłam o nikim źle, a o Niej szczególnie no ale... :) Jak widać dla niektórych najważniejsza jest kasa, nawet 10 zł :)

      Usuń
  2. Podczas wspólnego mieszkania wychodzi mnóstwo przykrych rzeczy i na własnym przykładzie wiem, że moją Sylwie mam czasami ochotę zagryźć. Ale mieszkamy w akademiku i chyba moja sytuacja wygląda lepiej niż twoja. Słodki Jezu... 700 zł za pokój? To już przynajmniej powinna być jedynka!
    Mam nadzieję, że tylko na tym lepiej wyjdziesz. Przynajmniej pozbędziesz się chciwego na pieniądze odkurzacza... A mama (no cóż...) ma zawsze rację ^^
    3maj się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie- powinna byc przynajmniej jedynka, ciagle to słyszę :) no ale ja sie uparłam na mieszkanie z Nią, ale niestety wychodzi na to, że to tylko ja byłam w porządku.. Masz rację, mnóstwo rzeczy wypełza i tak naprawdę poznajemy drugą osobę dopiero wtedy gdy przebywamy z nią codziennie i praktycznie ciągle. Ja zrozumiałabym gdyby Ona nie miała kasy, musiała dopłacać do czynszu czy coś, ale prawda jest taka, że ona ma duuużo kasy, jest strasznie chciwa no i Ona nie płaci za mieszkanie W OGÓLE. ;)

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Uciekaj dziewczyno. Za 700 zl mozesz znalesc lepsze warunki wynajmujac pokoj. Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie słabo , strasznie dużo płacisz . Ja z chłopakiem wynajmuję pokój za 900zł z opłatami czyli wychodzi nam 450zł za osobę u obcej osoby .. uciekaj !!

    OdpowiedzUsuń
  5. raz przezylam... niemilo wspominam :(

    OdpowiedzUsuń
  6. skoro nam wrogowie skoro mamy takich przyjaciół ?
    też wiele razy miałam takie sytuacje :)
    mam jakieś wyjątkowe "szczeście" do takich osób :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, przykra, ale przede wszystkim irytująca sytuacja. Niestety - wspólne mieszkanie to zło, psuje relacje koleżeńskie. Interesów też lepiej nie robić ze znajomymi, bo wyjdzie się na tym gorzej niż robić je z kimś obcym - takie moje doświadczenia;> Te 10 zł to gruba przesada...brak słów w zasadzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. brak słów to mało powiedziane... do tego to jeszcze ONA się do mnie nie odzywa ;) ONA jest urażona, że w ogóle śmiałam zapytać. Szukam nowego lokum, ale marnie to na razie wyglada... :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz- jest mi niezmierni miło, że ktoś mnie czyta! :)

Napisz :)

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *