Byle tylko odwlec moment rozpoczęcia dzisiejszej nauki, postanowiłam zrobić recenzję jedwabiu, który jest moim niezbędnikiem od półtora roku. A mowa o wyżej wspominanym jedwabiu firmy Farouk- CHI Silk Infusion.
Jedyne zdjęcie jakie zdołałam zrobić (niestety niewyraźne) zanim rodzice zabrali aparat na wycieczkę. No ale, chyba wszystkie wiemy jak wygląda jedwab. :)
Mam buteleczkę 50ml, za którą zapłaciłam na allegro z przesyłką ponad 30zł z przesyłką. Teraz jednak, gdy buteleczka się skończyła, dokupuję te 15ml, które możemy dostać za 5zł i sobie przelewam, gdyż ma wygodny aplikator.
Jedwabiu używam przede wszystkim do zabezpieczenia końcówek zaraz po umyciu i czasem jak mi się przypomni także na następny dzień, gdy włosy są suche. Często łączę go z paroma kropelkami olejku z awokado i sprawdza się świetnie. Włosy mimo, iż czasem bywają suche na końcach, wyglądają zdrowo i lśniąco. Ładnie też się układają, no i przepięknie pachną! Uwielbiam tez zapach.
W porównaniu do innych jedwabiów, ten w składzie zawiera JEDWAB :) A nie tak jak inne, które jedwabiem są tylko z nazwy. (Przestrzegam przed jedwabiem BioSilk, strasznie wysusza końcówki! A to za sprawą alkoholu w składzie.)
Od producenta:
Jedwab kompleksowo odbudowujący włosy. Nie wymaga spłukiwania. Dzięki zawartości naturalnych protein jedwabnych, protein soi oraz pszenicy nie tylko regeneruje, ale także chroni włosy przed zanieczyszczeniami środowiska i działaniem temperatury. Bardzo lekki dla włosów, nie obciąża ich. Włosy są pełne blasku, miękkości i elastyczności.
A Wy czego używacie do końcówek?
Pozdrawiam,
J;*
Mam ten jedwab, moje włosy się z nim polubiły
OdpowiedzUsuńmoje również, dobrze się układają i pachną prześlicznie :)
Usuń